Dla mnie jednak pizza, to zawsze ciasto drożdżowe, dlatego korzystając z pomysłu nazwałam go zapiekanką.
Kalafior ugotowałam na parze i rozgniotłam za pomocą drewnianej kuli do ucierania ciasta. Do smaku dodałam kurkumę, pieprz i sól, oraz zioła prowansalskie. Aby kalafior posłużył za spód dodałam do niego jajko, pól szklanki otrębów i dwie łyżki oleju kokosowego. Tak przyprawiony kalafior wyłożyłam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównałam i wstawiłam na 15 minut do piekarnika.
W tym czasie na patelni szybko podsmażyłam mięso mielone z udźca indyka, przyprawiając delikatnie, a na końcu dodając koncentrat pomidorowy i odrobinę syropu z agawy.
Mięso wysypałam na kalafiorowy spód, przykryłam pokrojoną w plastry mozzarellą i posypałam przyprawami. Całość znów trafiła do piekarnika, tym razem na 20 minut.
Jak się domyślacie, taka zapiekanka jest bardzo lekka i delikatna. Można zjeść ją jako obiad, z pomidorem i świeżymi liśćmi bazylii, ale równie dobrze smakuje kiedy już całkiem wystygnie. Jeśli nie na kolację, to może na jako śniadanie do łóżka? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz