niedziela, 12 maja 2013

Pierś z indyka w formie szaszłyka :)

Okres majowego grillowania podsunął mi pomysł na obiad. Szaszłyk - co prawda nie z grilla, tylko z piekarnika. Pierś z indyka była spora, została więc sprawiedliwie rozdzielona na porcje i cztery różne pomysły czekają na realizację. Sam szaszłyk okazał się obiadem na dwa dni, kiedy zamarynowane kawałki wbijane na patyk nie chciały się skończyć :) Tym bardziej, że przeplatane były dużą ilością czerwonej papryki i plasterkami cebulki. Do smaku na każdym patyczku wylądowały dwa plasterki kiełbasy.
Szaszłyk pochodzi prawdopodobnie z centralnej Azji. Na początku tak przygotowane mięso opiekało się nad ogniskiem. Dziś możemy je piec na różne sposoby, wykorzystując dostępne źródło ognia.
Potrawa, jeśli wcześniej zamarynujemy mięso, jest bardzo łatwa do zrobienia, a mimo to otrzymujemy w efekcie dość wykwintne i pięknie pachnące danie. Jego dużym plusem jest też to, że tak przygotowana pierś z indyka nie jest sucha, co może się zdarzyć np. kiedy chcemy upiec ją całą.
Danie jest poręczne do zabrania w drogę. Już myślę o tym, żeby taki szaszłyk upiec na piknik.
Patyki w dłoń :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz