Falafele kojarzą mi się tylko z vege fast-foodami, bo nigdy nie jadłam kotlecików z ciecierzycy robionych domowym sposobem.
Skoro jednak postanowiłam, że cieciorka w naszej kuchni będzie gościć, zrobienie falafeli było tylko kwestią czasu.
Polecam je Waszej uwadze, bo wykonanie jest proste i szybkie. Można użyć gotowanej cieciorki, ja użyłam tej z puszki. Zblendowałam ją z natką pietruszki, przyprawami, cebulą i czosnkiem i usmażyłam.
Lepienie kotlecików jest proste, nie rozpadają się, masa jest klejąca. Dzięki pietruszce ma też wiosennie zielony odcień :)
Danie uzupełniłam ryżem jaśminowym i surówką z różnych sałat.
Obiad był delikatny, falafele są bardzo aromatyczne dzięki przyprawom, głównie kmin rzymski nadaje ton.
Oryginalnie podaje się je w placku pita lub samodzielnie jako przekąska. Śmiało można złamać tradycję ryżem, bo z nim też się dobrze komponują :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz