A w lodówce czekał sobie piękny, ciemnozielony brokuł. Prawdziwy z niego arystokrata, ta szalona fryzura i postawa.
Hrabia wraz z marchewką wylądowali na parze. Do kompletu zagotowałam wyświdrowany makaron. Kiedy towarzystwo było już gotowe na dalszą obróbkę, trafiło na patelnię, dopieszczone przyprawami, sosem sojowym i plasterkami mozzarelli, która roztopiona, położyła delikatny biały akcent na kolorowym daniu.
Nowym nabytkiem w kuchni jest olej kokosowy, to własnie na nim podsmażałam warzywa na patelni. Proponuję zainwestować w ten nierafinowany, zapach i delikatny smak kokosa podkręcają aromat warzyw, jeszcze bardziej zachęcając do jedzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz