Ten powrót zimy wydaje się jakimś koszmarem. Końca mrozów nie widać. Trzeba jakoś zaklinać rzeczywistość, żeby tak bardzo zimy nie odczuwać, przynajmniej nie idącego za nią zimowego dołka :)
Tylko ciężko się nie dołować, jak dookoła oprócz zimy szaleją też "afery żywnościowe". Co prawda staram się unikać kupowania gotowców, ale czasem potrzebuję do smaku kawałek dobrej kiełbasy, tylko jak kupić kiełbasę, a nie coś co tylko ją udaje :)
Jeśli z tej przyczyny jest Wam trudno zrobić sobie kanapki polecam pyszną pastę z makreli. Mam to szczęście, że blisko domu otwarto sklep rybny z dostawami świeżych rybek dwa razy w tygodniu. Kupowana tam wędzona makrela już sama w sobie jest jak puszysty krem. Ja do niej dokładam twaróg półtłusty, jajka na twardo, natkę pietruszki, chrzan, naturalny jogurt i odrobinę czosnku. Pasta jest pyszna i pięknie wygląda na kanapkach. Z dodatkiem szczypiorku lub pomidora pozwala przy śniadaniu zapomnieć o tym co za oknem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz