czwartek, 24 października 2013
Nakrapiane brownie z kremem
Był taki moment w naszym domu, kiedy rozpędzona chęcią wypróbowania coraz to nowo wynalezionych składników, zasypywałam nas różnym rodzajem wypieków. Usłyszałam wtedy, że może uspokoiłabym się trochę z tym pieczeniem. Cóż, pomyślałam sobie, że święta racja, jaką ilość ciasta może spożywać dwuosobowa rodzinka plus czasami współpracownicy :)
Ale ile można żyć bez realizacji kolejnych pomysłów cukierniczych? Niezbyt długo.
Dlatego z dumą mogę przedstawić świetny pomysł na brownie.
Jako podstawę wykorzystałam znane Wam już z mojego bloga ciasto mocno czekoladowe. Różnicą jest sposób jego pieczenia. Zamiast wylać czekoladową masę do keksówki, rozlewamy do większej blachy dobrze wyłożonej papierem do pieczenia. Skracamy też czas pieczenia do około dwudziestu pięciu minut.
Po tym czasie studzimy wypiek. Przypomina trochę płaski telewizorek :) Jak już ostygnie na tyle, żeby można było go śmiało przekładać, dobrze jest go całkiem ostudzić na kratce.
Całą tajemnicą tego pysznego ciastka będzie krem, który zrobicie w bardzo prosty i szybki sposób. Masę kajmakową o smaku truflowym mieszamy ręcznie, delikatnie z serkiem mascarpone. Masa powinna być wzbogacona alkoholem, ja już taką kupiłam. Jeśli nie uda się Wam kupić podobnej to najpierw zmieszajcie masę kajmakową z łyżeczką spirytusu, a jak już dobrze się wymieszają, możecie dodawać mascarpone.
Krem na czas studzenia ciasta można wsadzić do lodówki. Schłodzony placek smarujemy szpatułką warstwą kremu. Gotowy możecie jeszcze przyozdobić według uznania. Ja zrobiłam kropki polewą z gorzkiej czekolady. Wypiek najlepiej schować do pojemnika i wstawić do lodówki. Pysznie smakuje na drugi dzień. Mocno czekoladowe ciasto nabiera delikatniejszego smaku dzięki słodyczy kremu. Idealny dodatek do popołudniowej kawy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kropeczki wyglądają bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) bez kropeczek było nudno :)
Usuń