piątek, 13 września 2013

Kajmakowa słodycz z syropem klonowym :)

Ostatnio nie miałam głowy do gotowania. Najpierw był urlop, który spędzaliśmy w rozjazdach, więc nie do końca były warunki. Po powrocie ciężko odchorowaliśmy obiad na mieście, który totalnie pozbawił nas na kilka dni apetytów. Kiedy wreszcie doszliśmy do siebie urlop dobiegł końca i trzeba było rzucić się w wir pracy. Po urlopie nie jest lekko :)
A dodatkowo przygotowywaliśmy dom na przyjęcie nowego przyjaciela, psinki, która od piątku mieszka z nami i wymaga ogromnej ilości uwagi, cierpliwości i miłości.
Sami rozumiecie, że w takich okolicznościach je się szybko i bez polotu, bo czasu nie ma ani na zakupy ani na stanie przy garnkach :)
Na szczęście sytuacja się pomału stabilizuje. Żeby uczcić powrót do "normalności" postanowiłam upiec sernik. Stęskniliśmy się już za sernikowym smakiem.
Jednak nie chciałam wracać do wcześniejszych pomysłów i powstał nowy przepis.
Przede wszystkim ciasto na spód, nie jest klasycznym kruchym ciastem. Użyłam do niego 1,5 szklanki mąki owsianej, sto gram masła, szczyptę soli, dwie łyżeczki ksylitolu i około łyżki syropu z agawy. Kleistość tego ostatniego spowodowała, że do ciasta nie dodałam jajka, ponieważ zamiast wyklejać, musiałabym wylewać spód do formy :)
Udało mi się jakoś wylepić wyłożoną na dnie papierem do pieczenia tortownicę. Ciasto było lepkie, ale cierpliwie uformowałam z niego spód sernika. Wstawiłam tortownicę do lodówki i zajęłam się masą.
Użyłam do niej kilograma sera na serniki i pięćset gramowej puszki  kajmaku. Wymieszałam kajmak i ser na gładką masę, dodałam cztery jajka, każde po kolei dobrze miksując z masą. Na końcu dodałam dwie łyżki mąki z tapioki i delikatnie wymieszałam z resztą.
Jak zawsze podpiekłam spód  i na gorący wylałam masę, która piekła się jeszcze godzinę w 160 stopniach. Ostudzony sernik wyjęłam z piekarnika, posypałam odrobiną orzechów włoskich dla ozdoby i polałam syropem klonowym, żeby dodać aromatu.
Tak przygotowane ciasto spędziło noc w lodówce. Rano chętnie kroiliśmy kawałki do kawy. Byłam ciekawa, jak wypadł spód z owsianej mąki. Okazało się, że sernik jest bardzo delikatny, ciasto pyszne, a syrop klonowy i orzechy włoskie idealnie pasują do kajmaku. Już myślę o tym, żeby następny sernik wzbogacić większą ilością orzechów :)


3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. trzeba sobie sprawiać chociaż takie małe przyjemności :)

      Usuń
  2. Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Państwa blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

    OdpowiedzUsuń