niedziela, 2 czerwca 2013

Truskawkowa burza :)

Burza to piękne zjawisko, chociaż bywa niebezpieczna. Jednak postanowiliśmy wykorzystać aurę na spacer. Uzbrojeni w kalosze i deszczówki ruszyliśmy na pobliski hurt warzywno-owocowy :)
Nagrodą za odwagę była kobiałka pełna słodkich truskawek.
Z racji pogody były nieziemsko umorusane, ale po dokładnym myciu pokazały swoje piękno, Każda w środku ma kolor głębokiej czerwieni i są bardzo słodkie.
Cała kobiałka to nie przelewki, więc część truskawek wykorzystałam do gorącego deseru. Tym bardziej, że bardzo chciałam wypróbować foremki do tartaletek :)
Foremki wyłożyłam ciastem francuskim, na dnie ułożyłam po kawałku gorzkiej czekolady i zalałam całość musem truskawkowym z mascarpone. Ponieważ przy okazji robiłam dziś też sernik i została mi odrobina kajmaku, każda foremka została nim polana po wierzchu. Mus nie był dosładzany, czekolada jest gorzka, więc ta słodycz nie przeszkadza.
Kiedy upieczone foremki ostygły, można było przystąpić do próbowania. Pychotka. A kiedy łyżeczka wyłowiła odrobinę gorzkiej czekolady dodatkowy akcent zaskakiwał podniebienie.
No i jak tu nie lubić burzy :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz